W dzisiejszych czasach smartfony stały się nieodłącznym elementem życia codziennego, zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Uzależnienie od telefonów stało się chorobą cywilizacyjną. Nowe pokolenie „native digital” urodziło w przestrzeni, gdzie rodzic już od pierwszych chwil życia trzyma w ręku telefon, najpierw uwieczniając narodziny i piękne chwile a później po prostu oddając się rozrywkom lub ucieczkom od problemów. Dzieci bardzo szybko nauczyły się, że smartfon jest naturalnym „zaspokajaczem” ich rodziców, więc równie szybko wykazują potrzeby posiadania tej konkretnej zabawki. Nie wiedząc jeszcze, że ich naturalne i niewinne pragnienia posiadania smarftona spowodują, że najpierw dziecko będzie rywalizowało ze smartofnem o uwagę rodzica a później rodzic będzie podejmował liczne próby odzyskania dziecka z sieci.
Świat wirtualny złodziejem miłości i uwagi.
Zagłębiając się w wirtualny świat, często zapominamy o skarbach, które kryją się w prawdziwym życiu, wchodząc głębiej w uzależnienie. Dla dzieci, które odkrywają świat, smartfony mogą stać się nie tylko narzędziem rozrywki, ale także źródłem utraty niepowtarzalnych momentów dzieciństwa. Istnieje poważny problem, który warto zauważyć i zrozumieć, że smartfon to złodziej czasu, uwagi, miłości i dzieciństwa.
Tak rzadko można zobaczyć rodzica bujającego dziecko na huśtawce, który po prostu bawi się z dziećmi i nie trzyma w ręku smartfona. Przecież dzieciństwo to czas odkrywania, tworzenia niesamowitych wspomnień i budowania silnych więzi rodzinnych. Jednak, gdy smartfony wkraczają do życia dzieci, często przekłada się to na utratę tych niepowtarzalnych chwil.
Współcześnie, wiele dzieci spędza godziny przed ekranami swoich urządzeń, zamiast bawić się na świeżym powietrzu, rozwijać kreatywność poprzez zabawę z rówieśnikami czy cieszyć się rodziną. Zanikają zabawy na podwórku tj. baba-jaga patrzy, ciuciubabka, berek, zabawa w chowanego, skakanie na gumie, klasy, kapsle, zwisy na trzepaku, skakanka, gra w pomidora, głuchy telefon, kalambury, rozśmiesz mnie itp. A gdzie jeszcze wspólne odkrywanie przyrody czy rozmowy przy rodzinnych posiłkach w plenerze.
Smartfony już zdominowały czas i uwagę dzieci, a to powinno dorosłych skłonić do refleksji nad tym, co naprawdę jest istotne dla rozwoju dziecka. Rodzice powinni zrozumieć, że zbyt duża ekspozycja na świat wirtualny może prowadzić do utraty cennych codziennych momentów dzieciństwa i rodzicielstwa. Braki uwagowe kumulują się i tworzą poważny problem, kiedy dziecko, zamiast dzielić się problemem z rodzicem, zostawia tak wiele siebie w sieci, a ta nie jest miejscem bezpiecznym. Tak powstaje idealne poletko do rozwoju uzależnień behawioralnych od smartfona, sieci czy gier.
Cyberprzestrzeń, to miejsce do rozwoju uzależnienia.
Cyberprzestrzeń nie jest bezpieczna, podkreślanie tej kwestii jest niezwykle ważne. Życie dzieci mocno przeniosło się do sieci, nie tylko poprzez to, że same korzystają ze smartfona, ale też dlatego, że rodzice publikują zdjęcia dzieci, robią z nimi rolki oraz filmy. Rodzice w dobrej wierze chcą zachować miłe chwile, podzielić się nimi ze znajomymi, jednak zapominają, jak w dzisiejszych czasach łatwo jest o wykorzystanie wizerunku, głosu dziecka, czy dokonanie działań niezgodnych z prawem. Często rodzice nie zauważają, że przemocą wobec dziecka jest również wykorzystanie fotografii do zaspokojenia pragnień osób zaburzonych, wykorzystania głosu dziecka do wyłudzenia pieniędzy i upozorowania porwania lub kradzieży tożsamości. Najsłabszym z wymienionych jest utworzenia memów ze zdjęcia, jakie dorosły publikuje, pozornie nieszkodliwe, staje się narzędziem do wyśmiewania, osłabia samoocenę dziecka, zmienia jego osobowość i zdecydowanie krzywdzi.
Pokolenie native digital w niebezpieczeństwie.
Problem tylko narasta, gdyż przybywa okazji do działań przestępczych. Pokolenie native digital, które widzi smartfon jako naturalną część przestrzeni rodzinnej, a więc najbliższą, zaufaną i bezpieczną, może stać się ofiarą wirtualnej pułapki systemu, gdyż nie nadążamy z profilaktyką przeciwdziałania problemom i nowym zjawiskom, które wyrastają jak grzyby po deszczu.
Rodzice, którzy mieli po pracy czas wolny dla dzieci, rodziny, dzielą go nie tylko na czas obowiązków domowych, ale również na scrollowanie i granie. Czy w taki sposób faktycznie mamy tego czasu mniej, czy więcej? Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni a dzieci, są coraz bardziej niezadbane emocjonalnie.
Istotne jest, aby znaleźć równowagę między korzystaniem z uzależniających technologii a zachowaniem prawdziwych, wartościowych doświadczeń dzieciństwa. W swojej roli rodziców należy podejmować świadome decyzje dotyczące czasu spędzanego przez dzieci przed ekranem oraz zachęcać do aktywności, które wspierają ich rozwój emocjonalny, społeczny i fizyczny. Może to być wspólna gra planszowa, rodzinny spacer lub po prostu czas spędzony na rozmowie i dzieleniu się ze sobą.
Równowaga pomiędzy siecią a rodziną
W końcowym rozważaniu rodzice powinni pamiętać, że dzieciństwo to niepowtarzalny czas, pełen magicznych chwil, których nie sposób zastąpić i warto być w nich osobiście. Współdzielmy wartościowe chwile z naszymi dziećmi, dbając o to, by smartfony nie kradły im możliwości odkrywania świata i radości płynącej z dzieciństwa.
Pamiętajmy, że prawdziwa magia życia tkwi w drobnych, rodzinnych, prostych chwilach, które warto pielęgnować i celebrować z całą naszą miłością i uwagą.
Natalia Sarasvati.